czwartek, 27 grudnia 2012

Rozdział 6.

Minęły dwa sygnały. Z słuchawki było słychać zachrypnięty głoś Harrego.
An: oj sorry chyba pomyliłam się.
H: nie, nie jeśli to ty Anto to dobrze dzwonisz, po prostu odebrałem bo Zayn nie może w tym momencie. Ale przekaże jemu, że dzwoniłaś.
An: będę wdzięczna.
Odłożyłaś telefon na komodę i poszłaś wziąć szybki prysznic. W tym czasie twój telefon znowu dzwonił. Za drugim razem przyniosła ci do łazienki Ada, bo miała dość tego dzwonienia.
Z:cześć, chyba jestem zbyt nachalny. Cały czas się zdzwonić nie możemy.
An: no chyba coś było nam nie pisane.
Z: dzwonię, bo chciałem się spotkać z tobą.
An: widzę, że zawładnęłam twoimi myślami.
Z: nie tylko, sercem też.
An:co ja mogę tobie na to poradzić ?
Z: jutro o 12 przyjadę po ciebie.
An: a znasz adres?
Z: nie, ale i tak go zdobędę.
An:Tomek dobra rada.
Z: co?
An: nic, nic. Tylko się z ciebie naśmiewam. Wyjdzie jeszcze, że jutro będziesz o mnie wszystko wiedział od Toma.
Z: opłaca się znać twojego brata.
An: dla ciebie tak.
Z: to co jutro o 12 będę po ciebie.
An: aaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!! - właśnie wleciał ci telefon pod prysznic.
Z: co się stało?
An: nic, nic. Tylko trochę telefon zamoczyłam. Bo tak jakby jestem pod prysznicem.
Z:tak jakby jesteś naga? To może ja zaraz będę ?
An: musisz się nacieszyć wczorajszym seksem, przykro mi szybko się nie powtórzy. Do łatwych to ja nie należę.
Z: no cóż, przeżyję. Jutro się widzimy. Do zobaczenia!
An: paaaa!

Byłaś padnięta, a zarazem przepełniona uczuciami. Miałaś małe latające motyle w brzuchu. Z tych wszystkich emocji nie mogłaś zasnąć, bo już chciałaś kolejny dzień.

Gdy wstałaś o 10 w domu już nie było Ady, pewnie jeszcze nie wróciła od Harrego. Biedna zakochała się. Zjadłaś płatki z jogurtem truskawkowym. Ruszyłaś w kierunku szafy. Chyba 10 min zastanawiałaś w co się ubrać. W końcu zdecydowałaś się na czarne rurki i koszulę dżinsową ze złotymi dżetami na kołnierzyku. Poszłaś do łazienki. Umyłaś, wysuszyłaś i wystylizowałaś włosy. Swoje rzęsy pociągnęłaś delikatnie maskarą. Na policzki nałożyłaś róż, by podkreślić kości policzkowe, dzisiaj wybrałaś błyszczyk. Wolałaś być dziewczęca, a nie pociągająca, bo nie wiadomo co siedzi w główce Zaynowi. Wybiła równo 12, na twoim iPhonie pojawiłaś się nowa wiadomość "czekam z niecierpliwością na dole" ubrałaś szybko czarne Vansy, sięgnęłaś po również czarną torebkę i zamknęłaś za sobą drzwi. Na dole czekał na ciebie wysoki mulat z bukietem czerwonych róż. Przywitałaś go nieśmiałym pocałunkiem w policzek, ale on ruszył twarzą specjalnie i trafiłaś w jego zmysłowe usta.


____________

postaram się w tym roku napisać coś jeszcze. mam ochotę przejść do pewnego wydarzenia co odmieni los bohaterów, ale najpierw musi być przed nimi jeszcze długa droga. see you later xoxo

1 komentarz: