piątek, 18 stycznia 2013

Rozdział 11.

Byłaś już gotowa, ubrana w to: http://www.polyvore.com/cgi/set?id=69204350 , uczesana i pomalowana, teraz tylko czekałaś aż Zayn po ciebie przyjedzie. W mieszkaniu byłaś już sama, bo Harry zdążył przyjechać po Adę. Wybiła piąta, a jego dalej nie było. Wyczekiwałaś w oknie i przechodziły cię czarne myśli, nawet nie zauważyłaś, że pod twoją kamienicę przyjechał czarny mercedes, a z niego wysiadł niezły przystojniak, który po chwili zaczął trąbić, wtedy się ocknęłaś, że Zayn jest cały i czekasz już na ciebie na dole. Sięgnęłaś jeszcze po czarną marynarkę i swoją torebkę. Zakluczyłaś drzwi i udałaś się schodami na dół. Tam czekał na ciebie Zayn opart o samochód, z założonymi rękoma, ubrany w czarne rurki i białą koszulę. Wyglądał jak bóg świata i seksu. Miałaś ochotę aby go przelecieć, teraz, zaraz, tu.

- cześć piękny - powiedziałaś z uśmiechem na twarzy
- odezwała się ta brzydka.
- rzeczywiście ty sam siebie kochasz i uwielbiasz.
- ale lubię też ciebie, ba nawet kocham - pocałował cię tuż za uchem w okolicach twojego tatuażu http://data.whicdn.com/images/34633263/19a_large.jpg

Wsiedliście do samochodu, długo jechaliście w milczeniu, aż w końcu Zayn zatrzymał się w lesie, zgasił samochód i patrzył na ciebie z pożądaniem. Wyczułaś jego intencje, no i odbył się wasz stosunek. Po nim lekko się ogarnęliście i ruszyliście dalej.

- wiesz, że jesteś niesamowita?
- wiem, powtarzałeś mi to już nie raz, a teraz skup się n drodze, bo jesteśmy spóźnieni.
- ale warto się spóźniać z takich przyczyn - złapał twoją dłoń i przyciągnął w kierunku ust, a następnie cmoknął ją.
- z takiego powodu, to zależy z kim, ale jeśli chodzi o ciebie to warto.


Przyjechaliście na miejsce, w okolicach domku było pełno samochodów, a nad jeziorem znajdowało się pełno ludzi. Wysiadając z samochodu w waszym kierunku podeszła grupka znajomych Zayna, przedstawił ci ich. Wydawali się bardzo mili. Następnie poszliście w kierunku domku, by w pokoju Zayna zostawić zbędne rzeczy. Potem to już tylko ruszyliście w kierunku plaży i całego zbiorowiska ludzi. Wypiliście trochę i poszliście tańczyć, o dziwo Zayn był dobrym tancerzem, a na poprzedniej imprezie mówił, że nie najlepiej tańczy. Wypiliście kolejne drinki i poszliście bawić się w samotności gdzieś w głębi lasu. Oczywiście wzieliście jedną butelkę whisky ze sobą i popijaliście ją nawzajem, błądząc w ciemności po lesie znaleźliście się znowu nad jeziorem tylko, że w zupełnie innej części. Usiedliście na małym pomoście i zaczęliście się całować.


- najlepsze co mnie mogło w życiu spotkać, to bycie z tobą - objął cię swoim ramieniem i ci to powiedział patrząc prosto w oczy.
- wyjąłeś mi to z ust. nigdy w życiu nie byłam tak szczęśliwa.
- a mogę sprawić, że będziesz jeszcze szczęśliwsza?
- jasne, ty zawsze możesz to robić.





Uśmiechnął się łobuzersko i popchnął cię do wody, na szczęście nie było za głęboko, woda sięgała ci do piersi. Chciałaś się odwdzięczyć Zaynowi i pociągnęłaś go za sobą, zaczęliście się wydurniać, ale nagle przeszliście do bardzo namiętnego pocałunku, który się skończył tym, że wasze ciuchy lądowały na brzegu. Byliście całkiem nadzy. Wiedziałaś, że Zayn boi się pływać, więc specjalnie odpłynęłaś mu na kilka metrów, był strasznie niecierpliwy i popłynął w twoim kierunku przełamując swój strach. Pływaliście tak jeszcze po tej wodzie, aż znaleźliście się znowu tam gdzie jest płytko i się zaczęła powtórka z samochodu. Już sama nie wiedziałaś kiedy byłaś tak szczęśliwa i spełniona.

______

wyjątkowo szybko kolejny rozdział ;* mam tyle pomysłów, ale muszę je powoli realizować, uciekam farbować włosy xoxo

2 komentarze: